Ross
wrócił dopiero późnym wieczorem. Był zły, a jednocześnie smutny. Choć bardziej
to drugie.
-
Co się stało? - spytałem siadając obok niego z tabliczką czekolady miętowej.
-
Wystawiła mnie... - odpowiedział, pociągnął nosem i wziął kostkę czekolady.
-
Ale kto? Laura? - dopytywałem.
-
Nie, nie ona. Ta dziewczyna z klubu... - odparł.
-
Mówiłem, że nie przyjedzie. Ma Cię gdzieś. Byłeś po prostu jednym z jej
klientów. - wiedziałem, że to go zaboli, ale musiałem to powiedzieć. Ross jest
z tego typu co dopóki sam się nie przekona to nie uwierzy.
-
Myślałem, że jej zależy... - dalej ciągnął nosem. - A ona nie przyjechała...
Ciągle miałem nadzieję, że ją ujrzę na tym castingu. A teraz jestem zły... Jak
tylko ją spotkam to...
-
Zły? Raczej smutny. Widać, że próbujesz być zły, ale Ci nie wychodzi. -
przerwałem mu i spróbowałem wytłumaczyć co tak naprawdę czuje.
„Rydel”
Obudziła
mnie kłótnia braci, więc wstałam, ubrałam szlafrok i kapcie, a następnie
zeszłam do salonu. Zobaczyłam tam zapłakanego Rossa i krzyczącego na niego
Rika.
-
Co tu się dzieje? - zapytałam.
-
Rossowi jest przykro, że ta prostytutka go wystawiła i nie przyjechała na
casting. - wytłumaczył Riker.
-
Nie nazywaj jej tak. - młody popatrzał na niego ze wściekłością w oczach.
-
Widocznie była zajęta... - powiedziałam i wymknęłam się do kuchni. Wolałam się
nie wtrącać w sprawy braci.
„Ross”
Nie
minęło nawet 5 minut po tym jak Rydel próbowała coś zdziałać, a Rik znów zaczął
mnie atakować. Rzucał głupie teksty. Miałem już tego dość, więc ruszyłem
biegiem do swojego pokoju, gdzie z całej siły trzasnąłem drzwiami. Wyciągnąłem
walizkę i zacząłem pakować najpotrzebniejsze rzeczy, gdyż postanowiłem z samego
rana pojechać do Nowego Jorku na poszukiwania mojej panienki.
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next ♡
Ross wyrusza na poszukiwanie miłości. Ciekawe czy ją znajdzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na next!
Super rozdział;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny;)
Fajny rozdział czekam na następny i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńpamietnik-rossa-lyncha.blogspot.com